Rynek e-commerce rozwija się niezwykle dynamicznie. Zbliża się okres przedświąteczny, po raz kolejny e-sklepy podliczą obroty zyski, marketerzy zweryfikują czy wdrożone przez nich narzędzia SEM, content marketingu przyniosą wymierne korzyści finansowe. Tym razem, nie chcę analizować wskaźników. Po jednej z branżowych dyskusji, zaciekawił mnie temat genezy rynku e-commerce. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej tej fascynującej historii.
Cofnijmy się do roku 1821. Stany Zjednoczone ogarnęła gorączka złota, która przyniosła wiele tragedii, ale zapoczątkowała też powstanie wielkich fortun. Szaleństwo zakończyło się około 1830 roku. Rząd USA w ramach systematyzowania i porządkowania rynku wprowadził do obiegu kartę, która oferowała funkcjonalności zbliżone do dzisiejszej karty kredytowej. Powiedzmy, że wtedy zaczęły się pojawiać pierwsze transakcje wirtualne. W 1891 roku, rząd Stanów Zjednocznych, na fali ekspansywnego rozwoju kraju, wprowadził do powszechnego obiegu American Express Travellers Cheques, czek można było wymienić na pieniądze.
Teraz duży przeskok, wiek XX. W 1950 roku pojawiła się karta Diners Club, używana na potrzeby podróży, ale także już do codziennych wydatków. W 1966 roku Bank of America wprowadził do użytku pierwszą kartę kredytową, parę lat później nazwaną Visa Card. Rok 1972 przyniósł kolejną rewolucję – na terenie USA pojawił się pierwszy bankomat.
Lata 70-te XX wieku, Uniwersytet Stanford. Studenci aktywnie korzystają z technologii Arpanet (ang. Advanced Research Projects Agency Network). Była to pierwsza na świecie sieć rozległa oparta na rozproszonej architekturze i protokole TCP/IP. Technologia ta uważana jest za wstępną fazę Internetu, działa do dzisiaj. Powstała w czasach „Zimnej wojny” – jak większość technologii na potrzeby wojskowe. Grupa studentów z Uniwersytetu Stanford, w ramach Artificial Intelligence Laboratory, z wykorzystaniem konta Arpanet, przesłała porcję marihuany studentom Massachusetts Institute of Technology. Podobno tego typu transakcje realizowane były do końca lat 80-tych.
Przełom i prawdziwy początek e-commerce to rok 1989. Firma Peapod, oferująca artykuły spożywcze, przeniosła ofertę do Internetu, pojawiły się zamówienia online. Pierwszą transakcją online był zakup pizzy w sieci Pizza Hut. No i się zaczęło. W 1995 roku swoje systemy zamawiania, rozliczenia i dostawy wdrożyły Amazon (absolutny lider e-commerce) i Ebay. 1998 roku to oficjalne pojawienie się na rynku marki Google, tej akurat marki nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba, pominę więc wszelkie komentarze.
Na potrzeby rynku szybko zareagowali dostawcy płatności online i mobile, w 1999 światło dzienne ujrzał PayPal. Kolejny przełom to 2004 rok – wdrożenie technologii NFC i 2009 rok, który przyniósł nam temat rozgrzewający umysły do dzisiaj – wirtualną walutę Bitocoin. Od tamtej pory pojawiło się nawet kilka innych wirtualnych walut: Ripple, Feathercoin, Megacoin.
Wartość rynku e-commerce w Polsce szacuje się na kwotę 33 miliardy złotych. Rozwój rynku determinuje kilka czynników: szybkość dostawy, jakość obsługi, płatności online, płatności mobilne. Coraz więcej Polaków kupuje online, rynek według przewidywać ma rosnąć 15 proc. w skali roku. Rynek z największym potencjałem i tempem wzrostu to: Chiny, USA, Wielka Brytania, Japonia, Niemcy.
Korzystajmy więc z potencjału i szans jakie daje nam e-commerce. Wracam do swoich wskaźników, kampanii, liczę na efektywne rezultaty mojego e-commercowego działania.
Dariusz Adamczyk
Na podstawie: Ecommerce-platforms; Internetretailer
Grafika: Business2community