Praca zdalna, nauka zdalna już wiele miesięcy temu przestała być modą. Stała się koniecznością. Pandemia Covid skutecznie zmieniła sposoby wykonywania czynności zawodowych, kanały komunikacji. Znacznie wzrosła skala wykorzystania serwisów internetowych i urządzeń technologicznych. Wiele wskazuje na to, że jeszcze przez dłuższy czas będziemy funkcjonować w tym modelu.
Podstawowe wymagania – co potrzebujesz do pracy zdalnej?
Do pracy zdalnej niezbędny jest Internet, to żadna tajemnica. Poza dostępem do sieci niezbędna jest wiedza i dobór odpowiednich zasobów cyfrowych. Technologia to podstawa. Dzięki rozwiązaniom technicznym możemy pracować, uczyć się czy edukować innych na wysokim poziomie merytorycznym. Bazowe potrzeby, poza Internetem, to komputer (laptop, PC), smartfon lub tablet. Najwygodniej i najbardziej użytecznie pracuje się zdalnie z wykorzystaniem laptopa. Jeżeli chcemy pracować efektywnie, oferować wysoką jakość, dobrym rozwiązaniem jest wykorzystanie zewnętrznego mikrofonu i kamery internetowej. W niniejszym tekście chciałem zwrócić uwagę na kamerę internetową.
Smartfon jako bezpłatna kamera internetowa
Pandemia spowodowała, że znacznie wzrosły ceny kamer internetowych. Urządzenia, które w styczniu, lutym 2020 roku kosztowały w granicy 200-300 złotych, teraz kosztują w granicy 500-1000 zł. Czasem nawet więcej. W mojej skromnej opinii nie ma konieczności wydawania dużych środków finansowych na drogą kamerę internetową. Można dobry efekt (czytaj: wysoką jakość obrazu i dźwięku) uzyskać za pomocą naszego smartfona. W krótkich żołnierskich słowach chcę Wam pokazać, jak z naszego smartfona zrobić kamerę internetową. Kamera w smartfonie ma dużo lepszą jakość od kamery w przeciętnym laptopie. Zaczynajmy więc.
Jeżeli chcesz zamienić swojego smartfona w laptopa, musisz zainstalować jedną z dedykowanych aplikacji. Jeżeli mowa o przyzwoitym poziomie, technicznym, wymienić tu można na przykład: iVcam, DroidCam, Droid Cam OBS (zintegrowana z programem OBS Studio, idealna do transmisji live). Aplikacje mają prawie te same funkcjonalności, działają według zbliżonego schematu. Są dostępne w wersji bezpłatnej (czasem wyświetlają się reklamy) i płatnej w Google Play oraz AppStore. Proszę pamiętać, że do pracy/ nauki zdalnej poza aplikacją na smartfonie, będziemy musieli dodatkowo zainstalować jej wersję webową (laptop, PC).
Jak zamienić smartfona w kamerę internetową? To proste
W moim konkretnym przypadku zaprezentuję Wam proces integracji laptopa ze smartfonem na przykładzie aplikacji iVcam (wersja Android, Google Play dla smartfona; wersja Windows dla aplikacji webowej). Spośród kilku testowanych w mojej skromnej opinii iVacam wydaje się być najbardziej stabilną, funkcjonalną, na pewno bezpieczną i mało inwazyjną w kontekście ewentualnych reklam komercyjnych. Proces instalacji przedstawia się następująco:
- Pobieramy aplikację iVCam (wersja bezpłatna) z marketu Google Play.
- Instalujemy aplikację na ekranie smartfona.
- Pobieramy wersję webową iVcam ze strony https://www.e2esoft.com/ivcam/. Ikona aplikacji pojawia się na pulpicie naszego urządzenia.
Do zakończenia procesu integracji pozostało jeszcze tylko kilka prostych czynności:
- Podłączamy kablem USB smartfona do laptopa/ PC (aplikacja działa także za pośrednictwem Bluetooth, ale w tym przypadku zdarzają się przerwy w połączeniu).
- Uruchamiamy aplikację iVcam na smartfonie i jednocześnie włączamy wersję webową na urządzeniu, z którego korzystamy (laptop, PC).
- Następuję szybka integracja aplikacji i urządzeń. W tym momencie smartfon staje się kamerą internetową.
Proszę pamiętać, że jeżeli wykorzystujemy programy typu Microsoft Teams, Zoom, Click Meeting, Live Webinar, Cisco Meeting, Skype, Google Meet, inne trzeba odpowiednio wybrać i ustawić kamerę iVcam w ustawieniach programu.
Opcja, którą prezentuję, jest szybka do implementacji i wygodna. Oferuje wysoką jakość. Jeżeli pracujesz z wymagającym klientem, masz potrzebę usług niezwykle wysokiej jakości (na przykład transmisje live czy podcasty), cały czas niezbędne będą urządzenia zewnętrzne w postaci kamery internetowej i mikrofonu.
Dariusz Adamczyk